Dom i ogród

Wakacje w ogrodzie

1 lipca, 2020

Zajrzałam dziś na popularne internetowe portale informacyjne i pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to ilość turystów nad morzem, którzy muszą przejść na kwarantannę. Ktoś przyjechał chory, a reszta mieszkała w tym samym domu wczasowym. Kwarantanna nad morzem? Nie, dziękuję bardzo. Zdecydowanie w tym roku wybiorę swój ogród zamiast plaży. Pogoda wcale nie gorsza, piękne rośliny, krzewy, a trawnik, odkąd zamontowaliśmy automatyczne nawadnianie ogrodu, nie ma sobie równych. Właściwie niepotrzebny ani leżak, ani nawet ręcznik. Automatyczny system nawadniania tak zadbał o nasze rośliny, że teraz nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć oczy i rozkoszować się zażywaniem świeżego powietrza co prawda bez jodu, ale i również bez niechcianego wirusa. 

System nawadniania – oszczędność czasu i siły

Automatyczne nawadnianie ogrodu uwolniło mnie od konewek, wężów i wiaderek. Jak przypomnę sobie zeszłoroczne podlewanie roślin za pomocą tych sprzętów, to zamontowany w tym roku automatyczny system nawadniania, za co bardzo dziękuję przede wszystkim mężowi, podarował mi co najmniej dwie godziny wolnego, które z ochotą wykorzystuję właśnie na podziwianie mojego ogrodu, gdy leżę  i odpoczywam w hamaku. Nawadnianie trawnika, grządek z kwiatami, krzewów, a nawet zwykłego warzywniaka stało się dla mnie przyjemnością. Teraz dosłownie widzę, jak te rośliny rosną. Delikatna mgiełka sprawia, że wszystkie rośliny nabrały naprawdę głębokiej zieleni, szczególnie widać to po tujach przy samym ogrodzeniu, które podlewane konewką, wyglądały wciąż na nieco wypłowiałe. Nawadnianie trawnika sprawiło, że stał się on soczyście zielony, gęsty i stał się prawdziwą ozdobą. 

Automatyczne nawadnianie ogrodu polecam wszystkim, szczególnie gdy jest dużo do podlewania. Zyskujemy czas i oszczędzamy wodę. Automatyczny system nawadniania jest pod tym względem lepszy niż nasze kilkanaście konewek wylanej wody. Dużo prostsze stało się nawadnianie trawnika, a efekty najlepiej widać w samych roślinach. Podziękuję więc w tym roku za niepewne wojaże, a opalać się będę na swoim zielonym podwórku.

You Might Also Like

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź